Witaj wiosno !

    Nastała WIOSNA, na razie kalendarzowa, i astronomiczna, czekamy na klimatyczną (coś się spóźnia za siostrami :)).
    Z jednej strony smutek: powoli kończy się jeżdżenie na 'boazerii' czy 'parapecie', kończą się lody i suche jamy...
ALE zaczynają się wyjścia w skały, tatrzańskie wspinaczki czy wyżej położone jaskinie... Naturalna kolej rzeczy.
     Powiewu Wiosny można było doświadczyć w Niedzielę, w okolicach Zakrzówka - piękna pogoda wyciągnęła z domów dużo mieszkańców miasta.


Bastion Królowej Śniegu

Zamarznięty zalew

Kapitalne 'słoneczka' pęknięcia lodu, chyba po wędkarzach podlodowych

Lecz lód dalej gruby -
spacerujący po tafli człowiek z psem

Pierwsze powiewy wiosny ...




    A teraz do rzeczy: Sprawa dotyczy Jaskini Jasnej nad Wisłą - dalej jama się sypie !
Robiąc zdjęcia byłem przed nią około 10 minut i w tym czasie oprócz cały czas lejącego się deszczu jaskiniowego zauważyłem / usłyszałem dwa odrywające się od stropu niewielkie kamienie. Czy to zapowiedź większych zmian ?
     Po niedawnym zawaleniu się 'sufitu' może to być następny sygnał mówiący, że przyroda kontynuuje swoje twórcze dzieło. Ciekawe czy miałem takie olbrzymie szczęście, że przyszedłem w lokalnym maksimum natężenie zjawiska (faktycznie woda po stropie lała się jak z kranu, a w innej części jamy wisiały jeszcze nie topniejące sople wyglądające jak kły morsa) czy jednak jest to średnia prędkość degradacji/tworzenia nowego ...


Zestawienie jaskiń Skałek Twardowskiego
Jaskinia Twardowskiego


Jaskinia Jasna nad Wisłą

Niebezpieczne warstwy stropu

Rumosz i gruz skalny ...







Spacerując nasuwało mi się retoryczne pytanie: Jak będzie wyglądał Zakrzówek za kilka lat?
Czy wybudują tu jakieś centrum handlowe :( ? czy tylko Teatr... ?
     Sam teatr letni w formie stawianej na lato tymczasowej sceny wydaje się być pomysłem nienajgorszym (ale dalej nieszczęśliwym !), pamiętać należy, że jakikolwiek obiekt stały czy też tymczasowy zmieni diametralnie to miejsce!
    Jedyne z bardzo nielicznych miejsc w środku miasta w którym można zapalić grilla, powspinać się, czy pospacerować. Oczywiście są i inne lecz to jest najbardziej popularne, eksponowane i łatwo dostępne. Choć niewiadomo (wiadomo :( ) jak postawienie nawet takiej sezonowej sceny wpłynie na relacje pomiędzy wypoczywającymi (pikniki, gry, zabawy, harcerze, grille, wspinacze, płetwonurkowie - to już troszkę dalej, i inni ...), a ewentualnym zarządcą terenu - czy obwaruje ten teren jakimiś zakazami... co niestety jest na tyle częste, że prawie pewne...
Może do tego nie dojdzie... :)




     Piękno nieśmiało budzącej się przyrody można było także zaobserwować w zakolu Wisły pod Wawelem. Łabędzie pływały w parach - piękny pokaz zalotów (?) splatanie się szyjami, ocieranie dzioba o dziób, czy po prostu 'przytulanie' - wiosna idzie Panie sierżancie :)
Niech bojaźliwi zostaną w domach, ze swoją obawą ptasiej grypy :)
Mnie ten pokaz dwóch łabędzi zahipnotyzował... wywołał jakąś tęsknotę...


Nie sportowe zachowanie -
wożenie się na kilwaterze

W niewłaściwym miejscu,
w niewłaściwym czasie ...

A ja należę do innej formacji :)
 

Zakochani ...

...

Napisz do autora:

Tomasz Snopkiewicz