Leoganger Steinberge 2002


II turnus


Przełączka na -170 m   Czując zapach swobody, pełni nadziei wyruszyliśmy z Polski 10 sierpnia, aby "Pie...lić System". System został za nami, ale on jest wszędzie. Sprężeni do granic wytrzymałości fizjologicznej byliśmy przygotowani na wielką powitalno-pożegnalną imprezę z pierwszym turnusem. I co z tego, skoro "pierwszy" stwierdził, że "pieli" takie wakacje, ma dosyć deszczu i wraca do kochanej cywilizacji. Cóż poradziliśmy sobie sami. W doborowym towarzystwie i wyśmienitej atmosferze wykonaliśmy nasze ulubione transporty. Jednak wcześniej okazało się, że nasz Lampo-System też nas "pieli". W czasie, gdy w Salzburgu pływały TIRy, nas zalała woda z jaskini (patrz zdjęcia). Gdyby nie droga zalałby nas też Saalach. W tym czasie, w obozie przy jeziorkach o życie i namioty walczy Andrzej, Puma, Furek i Miłosz z bardzo małoletnimi dziećmi. Po zejściu Pumy i Miłosza z dziećmi na drugi dzień, okazuje się, że są odcięci i dzień spędzają u najbliższego Bauera, który dowozi ich do chatki za pomocą traktora.
   W tym czasie Andrzej z Furkiem idą do górnego obozu zobaczyć co z niego zostało. Z sześciu namiotów wszystkie są rozwleczone w okolicy obozu. Dwa udaje się postawić, dwa - do remontu, a dwa - do wyrzucenia. Na grani podobno wiało 160 km/h ! Wszystko przemoczone (poza laptopem w super walizce). Załamany kierownik snuje wizję końca wyprawy...
Eksploracja w Schodach do Wody    Ale my to wszystko "pielimy". Nosząc namioty tam i z powrotem dochodzimy do wniosku, że nie jest tak źle, a pogoda wydaje się z nami zgadzać. Stawiamy od nowa cały obóz i suszymy zupki. Mimo oporów już 16-ego udaje się wejść do naszej CL-3. Przenosimy biwak z Galerii Osobliwości do Okna Cioci. Następnego dnia Puma i Andrzej eksplorują okno naprzeciwko. Tak puszcza, że Puma chce zakończyć karierę...
Bioły i ja wchodzimy tego samego dnia i pobrawszy wory z Okna Cioci zakładamy biwak w Trietiakowskiej Galiereji - jest świetny. Następnego dnia zjeżdżamy Studnię Niewolnicy za Oknem Kostuchy. Niestety po 50 metrach stajemy na dnie, z którego prowadzi rura łącząca się ze znanymi wcześniej Kaskadami Złośliwości. W ramach dokończenia szychty Bioły przenosi część starego biwaku, a ja reporęczuję Studnię bez Dna. W tym czasie dociera do nas Janek ze Staszkiem. Miała być Szprycha, ale w ramach "pielenia" systemu synchronizuje z dziewczynami i księżycem.
Okno Cioci    19-ego chłopaki idą za niezbyt wygodną Antygalerię. Puszcza im w odpowiednim kierunku, z dużym przewiewem, ale oczywiście wszystko kończy się na zawalisku. Wracając udaje im się jeszcze zjechać dwa progi pod Antygalerią. Z Biołym kontynuujemy zjazdy w kaskadach z niknącą wodą. Pod ostatnią studnią słychać już jednak duży kran. Kaskady nazywamy Schody do Wody. Kolejne dwie szychty spędzamy na dalszych zjazdach i pomiarach. Poniżej zjeżdżamy jeszcze 25 i 76 metrów. Ta ostatnia to Studnia Y-Y ! z obiecującym oknem i prysznicem. Poza tym oczywiście puszcza w dół. W tym czasie Pigmej z małżonką i dziewczynami eksplorują powierzchnię, lecz bez większych sukcesów. 21-ego wychodzimy wszyscy na powierzchnię w "pielonym" deszczu. Przed odwrotem wchodzimy do jaskini jeszcze raz. Janek ze Szprychą eksplorują na -200 m, z Pumą i Olą robię zdjęcia i reporęczujemy wstępną część jaskini. Na koniec Bioły idzie z Jankiem zmierzyć pełną nadziei L-13.
Orzesz kuchnia     Po retransportach wykonujemy plany, przekroje no i luzujemy się przed powrotem do "pie...lonego Systemu"







Biwakowa sypialnia Bioły ! Przyłóż się do spitownicy !

Jakub Nowak



PLANY:

  • CL3-plan (83k)
  • CL3-przekrój N-S (90k)
  • CL3-przektój W-E (94k)



    Zdjęcia Staszka Wasyluka
    dla cierpliwych lub ze stałym łączem

    112 zdjęć





  • Nasze wyprawy Lampo: